piątek, 23 sierpnia 2013

II

-Chciałem Cię przeprosić-powiedział i mnie przytulił-Martwię się o Ciebie.Jesteś dla mnie jak siostra i dlatego nie pozwolę Ci spać w hotelu-powiedział i spojrzał w moje oczy.-Zostań tutaj do puki nie znajdziesz mieszkania.Proszę-oczy mu się błyszczały.Wiedziałam,że mu bardzo zależy.
-Zgoda,ale...-powiedziałam,a on wziął głęboki oddech-pojedziesz ze mną jutro po moje rzeczy-dokończyłam.
-Nie ma sprawy-powiedział z uśmiechem i jeszcze raz mnie przytulił i podszedł do drzwi z palce na ustach na znak,że mam być cicho.Otworzył je gwałtownie i usłyszałam jakiś huk.
-Ała!-powiedział jeden z jego kolegów
-A więc Rose. To jest Zayn,Harry,Louis-pokazywał na swoich kolegów podając ich imiona- i gdzie do cholery podział się Niall?!
-Zgłodniał więc poszedł do kuchni-wszyscy zaczęli się śmiać,a ja oczywiście nie wiedziałam o co im chodzi
-Już idę!Przegapiłem coś?-powiedział blondyn pojawiając się na korytarzu
-To jest Niall-Powiedział Liam-A to Rose-dodał po chwili
-A...to ty jesteś tą mega utalentowaną pianistką,o której Liam cały czas mówi?-Spojrzałam na mojego przyjaciela,który cały się zrobił czerwony.
   Zaśmiałam się.Już mi się podobają Ci znajomi Liama.Jestem przekonana,że z nimi nie będę się nudzić.
-To ty grasz na pianinie?-zapytał z ciekawości szaty
-To jest już przeszłość-powiedziałam smutna
-A co się...-zaczął mówić
-Może pójdziemy przyszykować coś do jedzenia Louis.-Popchnął go do jakiegoś pomieszczeni,a ja zostałam tam sama z trzema nie znanymi przeze mnie chłopakami.'O czym ja mam z nimi rozmawiać?'Pomyślałam.
-Liam!Oni się na mnie dziwnie patrzą!-powiedziałam,bo już mnie wkurzało,że te łosie nie odrywają ode mnie wzroku.
   Liam przyszedł do korytarza i wziął kolesia z burzą loków na głowie zaprowadził znowu do tego pomieszczenia.Dochodzę do wniosku,że to może być kuchnia.Wiem moja mądrość was przeraża.
   Po krótkiej chwili Liam wrócił i wziął mnie za rękę i ciągnął do jakiegoś pomieszczania.Szliśmy chwilę w ciemności ,ale ktoś zapalił światło.Zobaczyłam wielki salon z plazmą na całą ścianę.Mój przyjaciel wziął jakiś pilot i włączył telewizor.
-Jaki film chcesz obejrzeć-zapytał podając mi płyty.
-Oglądamy to-powiedział blondyn i wyrwał mi jedną z płyt i poszedł ją włożyć do odtwarzacza.
-Rose miała wybrać-powiedział zażenowany Liam
-Przepraszam-blondyn stanął przede mną zrobił oczy kotka i taką słodką minkę-Możemy oglądać ten film?-pokazał pudełko.
-OK-powiedziałam i prawie co nie wybuchnęłam śmiechem.To była taka zabawna sytuacja.Jestem ciekawa jak Liam ich wszystkich ogarnia.Ile on musi mieć do nich cierpliwości-Hahna-w końcu nie wytrzymałam.
-Rose nie śmiej się,bo to jest nie miłe-powiedział ten blondyn i usiadł koło mnie i...czy on płakał?
-Już nie płacz.-powiedziałam-Niall?-nie byłam pewna czy to jego imię,ale tylko te zapamiętałam
-Tak-spojrzał na mnie tymi swoimi oczkami.On był taki słodki
-Nie płacz więcej,bo będę płakać z tobą-powiedziałam płacząc i go przytuliłam.Płakaliśmy tak przytulni do siebie.
-Horan to jednak u mnie podrywać-powiedział jeden z tych ułomów,a Niall się jeszcze bardziej rozpłakał.Oczywiście nie wiem dlaczego,ale jak ktoś przy mnie płacze to ja dzielę z nim to uczucie.
-Grupowy uścisk!-krzyknął jeden i nagle poczułam się zgniecione.
-Niall przestań płakać to pojadę specjalnie dla ciebie po coś do jedzenia-powiedział,ktoś nad moją głową.



@zgredzius : jezuuu *o* 7 komentarzy *o* aghghsdfjkg nie oszukujmy się xd nie sądziłam ,że będzie ich aż tyle :) Bardzo wam dziękuję za każdy komentarz i każde odwiedzenie bloga ,a najbardziej za każde przeczytanie jakiegokolwiek rozdziału :)

wtorek, 20 sierpnia 2013

I

-A wygrywa...-prezenter trzymał wszystkich w niepewności-Rose Davis!Wielkie brawa!-powiedział ,a ja podeszłam do mikrofonu
-Dziękuję,ale ja nie zasłużyła na tę nagrodę...-usłyszałam buczenie wśród publiczności,ale nie przerywałam-Dlatego też proszę jury o podjęcie innej decyzji-oddałam nagrodę prowadzącemu i zeszłam ze sceny i uciekłam z budynku tylnym wyjściem gdzie czekał na mnie mój przyjaciel.
-Cześć-przytuliliśmy się na powitanie,a potem ja usiadłam na miejscu i zapięłam pas,a on ruszył.
-No i kto wygrał?-zapytał z uśmiechem na twarzy
-Ja-odpowiedziałam z nutką smutku w głosie
-To dlaczego się nie cieszysz?-patrzył na mnie poirytowany.
-Patrz na drogę!-Odwrócił głowę
-Nie zmieniaj tematu tylko odpowiedz mi na pytanie-irytował się coraz bardziej
-Powiedziałam rodzicom prawdę i teraz nie mam gdzie mieszkać!-wydusiłam z siebie pod wpływem gniewu-A nagrodę oddałam,bo kończę z graniem!
-Ross... możesz zamieszkać ze mną-powiedział
-Nie dzięki,ale zamieszkam na te kilka dni w hotelu,a potem wynajmę sobie jakieś mieszkanie i znajdę pracę...
-Nie ma mowy!-krzyknął oburzony-Nie pozwolę Ci spać w hotelu.Zamieszkasz na te kilka dni u mnie.-powiedział i zatrzymał się przed jakimś domem.
-Nie ma mowy!-Krzyknęłam,a chłopak zamknął wszystkie drzwi na zamek i wyjął telefon z kieszeni i zaczął coś do kogoś pisać.
   Po chwili pod drzwiami od auta zjawił się jakiś koleś,a Liam<mój przyjaciel> otworzył zamki.Ten koleś chwycił mnie mocno i wyciągnął z tego auta.Payne zamknął szybko wszystkie drzwi i podszedł do mnie i wziął mnie na ręce.
-Payne jesteś trupem!-krzyknęłam
-Miło to słyszeć z ust tak słodkiej osóbki jak ty-zaśmiał się,a ten koleś co mu pomógł poszedł przodem i otworzył drzwi do domu,a po tym jak Liam mnie wniósł szybko je zakluczył.
-Puszczaj mnie!-krzyknęłam,a przy mnie pojawili się jeszcze jacyś inni kolesie-Do cholery!Dzwońcie po policję!Zostałam uprowadzona!-krzyczałam,a Ci patrzyli z wytrzeszczonymi oczami na Liama
-Liam nie wiedziałem,że do tego jesteś zdolny-powiedział szatyn.-Brawo!W końcu wrzuciłeś na luz-ten idiota się zaśmiał,a ja ugryzłam mojego przyjaciela w rękę i pobiegła to jakiegoś pomieszczenia.
   Okazało się ,że to była łazienka i zamknęłam się na klucz.Mój przyjaciel i Ci idioci dobijali się do drzwi,ale ja starałam się nie zwracać na nich uwagi.
   Podeszłam do lustra i przyjrzałam się mojej sylwetce.Byłam niska,ale bardzo szczupła.Pod oczami miałam duże worki,bo nie spałam od kilku dni.
   Nagle usłyszałam jak drzwi się otwierają i ujrzałam Liama.
-Chciałem Cię przeprosić-powiedział.

@zgredzius :dziękuję wam za te trzy komentarze ,bo one na prawdę sprawiły,że mój dzień stał się piękniejszy :)

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Prolog

-A przed państwem Rose Davis w utworze Endless Love . Barwo!- powiedział prezenter i zostawił całą scenę mi.
   Od najmłodszych lat gram na fortepianie.To nigdy nie było czymś czego chciałam ,ale robiłam to pod przymusem.Byłam im cały czas posłuszna i dzięki nim zaszłam tak daleko.Lecz to nie było to.
   Szłam do mojego instrumentu,który znajdował się na środku sceny.Wszędzie było ciemno,a gdy usiadłam przy fortepianie zapaliłam małą lampkę żeby widzieć nuty i klawisze.
   Zaczęłam grać.Nagle kontem oka widziałam na widowni świecące przedmioty wyciągnięte w górę.To było takie piękne.Pierwszy raz czułam się tak dobrze na scenie.
    Skończyłam grać ,a światło rozbłysło na całej sali.Do moich uszu doszedł ogromny aplauz.Wstałam od fortepianu i skłoniłam się przed publicznością. Potem kucnęłam i wzięłam jedną różę i zeszłam ze sceny.
    Minęłam rodziców bez słowa.Jak zawsze.Oni nie wiedzieli ,że robię to tylko dlatego,że oni chcieli idealnej córeczki.
-Rose-usłyszałam nagle-mam nadzieje ,że jury przyznają Ci to zwycięstwo ,bo ty zasługujesz na nie najbardziej-powiedział ojciec
-Ona nie wygra ,bo wybrała sobie za słabą piosenkę.Mówiłam Sofii ,żeby grała coś trudniejszego...-mówiła mama
-Dość!-Przerwałam im-w życiu nie liczą się tylko wygrane ,ale też sama radość z grania...-musiałam im to powiedzieć. Teraz albo nigdy!-Radość,której ja nigdy nie zaznałam.
-Liczy się..-zaczął ojciec

-Dlatego to był ostatni raz kiedy grałam na fortepianie...
-Nie możesz!-krzyknęła matka
-A właśnie ,że mogę.Jestem już pełnoletnia i mogę decydować sama za siebie.-Powiedziałam.
-Do puki mieszkasz pod naszym dachem nie możesz zrezygnować z gry!-krzyczał na mnie ojciec
-Mam odłożone pieniądze na wynajęcie mieszkania.Jutro zniknę z waszego życia-w końcu wyżuciłam to z siebie
-Dobrze-powiedziała matka-Żegnaj-krzyknęła i wzięła ze sobą ojca i odeszła.
-Uff...-wzięłam głęboki oddech i poszłam na ogłoszenie wyników.
   Z góry wiedziałam,że nie ma się czym przejmować,bo wygra najlepszy,a to nie mogłam być ja.W końcu wybrałam sobie specjalnie tak słabą piosenkę.
-A wygrywa...


@zgredzius